Skomplikowane życie seksualne pand

Między ,,pandzią pornografią” a sztuczną inseminacją, czyli skąd się wzięła popularna opinia, że pandy nie potrafią się rozmnażać?

Wychowałaś się w parku, gdzie codziennie przychodzi cię oglądać kilka tysięcy kosmitów. Uwielbiają, jak kołyszesz się na huśtawce lub robisz fikołki, co potem dostaje milionowe wyświetlenia na YouTubie. Jesteś samotniczką i jesz tylko bambus, ale co wiosnę przysyłają do ciebie jakiegoś kolesia twojej rasy – nie lubisz go, za gruby i nijaki. Kosmici oczekują, że zrobisz z nim dziecko, i kibicują gorąco, ale on ci się zupełnie nie podoba, i to z wzajemnością. Na dodatek owulujesz tylko do czterech dni w roku, a najlepsza pora na zapłodnienie trwa mniej niż 40 godzin. Nawet jak już do czegoś dojdzie, on zwyczajnie nie wie, jak się do tego zabrać. Ostatecznie usypiają cię i sztucznie zapładniają.

Jesteś pandą w chińskim rezerwacie.

Obyczaje godowe pand są niezwykle skomplikowane, jednakże w odpowiednich warunkach (czytaj: wystarczająco duży las bambusowy nie przeorany autostradą i osiedlami miejskimi) pandy są w stanie utrzymać swoją populację tak samo, jak inne niedźwiedzie. Takie warunki są jednak trudne do odtworzenia w rezerwacie. Pandy mają bardzo krótki okres owulacji (zaledwie kilka dni w roku) i skomplikowany rytuał godowy. Badania nad rozrodczością pand trwają już całe dekady i dopiero od niedawna przynoszą skutki, jednakże często używa się sztucznego zapłodnienia. Niektóre zoo uciekają się też do dziwniejszych rzeczy, np. puszczanie pandom „pandziego porno” na dużych ekranach, aby wprawić je w nastrój.

Pandy w zoo w Hong Kongu po raz pierwszy od ponad 10 lat kopulowały naturalnie, kiedy ludzie zniknęli z zoo podczas pandemii koronawirusa w 2020. Pokazuje to, jak niewiele jeszcze wiemy o obyczajach godowych pand. (Zdjęcie: The Guardian)

W naturalnych warunkach samica lubi mieć wybór pomiędzy kilkoma samcami. Co więcej, samiec też musi polubić samicę, o którą się stara, zainteresowanie musi być więc wzajemne. W czasie owulacji samica siedzi na drzewie, a kilku samców na dole walczy o jej uwagę, warcząc i odpychając konkurentów. Dopiero jak jeden odpędzi pozostałych, samica zejdzie z drzewa i dojdzie do kopulacji. Sam akt jest fizycznie wymagający, jako że penisy pand są niezwykle małe w proporcji do reszty ciała. Wzajemna komunikacja pomiędzy samcem i samicą podczas godów jest też bardzo ważna. Pandy więc zwyczajnie potrzebują trochę flirtu i chemii. Jak nie wpadną sobie w oko, to albo samica zupełnie odrzuci samca, albo samiec zwyczajnie nie da rady przy kopulacji, i tak często kończy się romansowanie w rezerwacie.

Zapraszam na stronę na Facebook’u Azjatyckie Ciekawostki.

Na najwyższym zdjęciu to, co kochamy wszyscy, czyli mała baby panda z berlińskiego zoo (people.com/pets).

Źródła: New Scientist, National Geographic, Live Science, WWF, Pandas International

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *